W zasadzie to nie pływam. No chyba, że statkami lub łodziami. I właśnie łodzią przemierzałem ostatnimi czasy podziemia.
Historia Tarnowskich Gór jest nierozerwalnie związana z górnictwem kruszcowym. Wydobywano tu rudy ołowiowo-cynkowe, zawierające także srebro, kadm czy arsen. Początki tego górnictwa to przełom XII i XIII w. Sama nazwa miejscowości nawiązuje do górnictwa - Góry bo "gory" to górnicze zwałowiska ziemi. W XVI w. był to jeden z największych ośrodków górniczych w Europie. Po chwilowej stagnacji w XVII w. mizsto ponownie rozwija się w wieku XVIII, a sama eksploatacja złóż trwa do początku XX w.
W 1974 r. do Tarnowskich Gór włączono miejscowość Repty Stare. Tu gwarkowie pracowali już od początków XIII w. wydobywając rudę ołowiu - galenę. Jako domieszkę galena zawierała czasem i srebro - wtedy była to galena srebrnonośna, a z niej odpowiednimi metodami można było dwa metale uzyskać.
Ulicą Repecką dojechać możemy do parkingu przy parku - niegdyś w nim ukryty był zamek rodziny Henckel von Donnersmarck; dziś mieści się tu Górnośląskie Centrum Rehabilitacji "Repty". Ale nie o tym w sumie chciałem...:)
Ulicą Repecką dojechać możemy do parkingu przy parku - niegdyś w nim ukryty był zamek rodziny Henckel von Donnersmarck; dziś mieści się tu Górnośląskie Centrum Rehabilitacji "Repty". Ale nie o tym w sumie chciałem...:)
W parku znajdują się wejścia do Sztolni Czarnego Pstrąga. Problemem górnictwa była woda, zalewająca chodniki. Budowano więc sztolnie odwadniające. Gwarkowie wykonali 9 takich sztolni. Najdłuższa mająca długośc 15 km to "Głęboka Sztolnia Fryderyk", zbudowana w latach 1821-34. Jej fragmentem jest właśnie Sztolnia Czarnego Pstrąga. Sztolnie ówczesni górnicy w skale dolomitowej tworzyli sposobem odstrzałowym, wykorzystując czarny proch strzelniczy. Woda ostatecznie spływała do doliny rzeki Drama.
Do samej sztolni dostać się możemy jednym z dwóch szybów - "Sylwester" i "Ewa". Wpierw wchodzimy do naziemnej obudowy szybu i po metalowych schodkach schodzi się 20 m (w przypadku szybu "Ewa") lub 30 m (szyb "Sylwester"). Na dole czekają łodzie którymi pokonujemy odległość 600 m między jednym a drugim szybem. Sama wysokość chodnika sztolniowego to 3-6 m, a głębokość wody 0,7-1,5 m. Jest momentami dośc wąsko i łodzie nawet spokojnie płynąc ocierają się o dolomitowe ściany. Gdzieniegdzie wytworzyły się stalaktyty, co chwila jakaś kropla spada z góry. Większość trasy pokonuje się w ciemnościach, gdzieniegdzie jedynie pobłyskuje słabe oświetlenie. Jest oczywiście chłodno jak to pod ziemią. Niestety nie mam zdjęć z samego wnętrza sztolni - mój aparat do pracy w tak złych warunkach świetlnych się po prostu nie nadaje.
Na wszystkie ciekawsze fragmenty trasy zwraca uwagę płynący pierwszą łodzią przewodnik. Łodzi jest dziesięć i płyną jedna za drugą, toteż do zwiedzania potrzeba ciszy, aby głos prowadzącego dotarł do ostatnich pasażerów.
Miejsce warte odwiedzenia, zresztą nie jedyna to atrakcja Tarnowskich Gór - ale na pewno jedna z najciekawszych obok Zabytkowej Kopalni Srebra. Warto tu nadmienić, że zwiedzanie sztolni odbywa się już od 1957 r. Jest to zarazem najdłuższa w Polsce podziemna trasa pokonywana łodziami.
Szczegóły dotyczące zwiedzania na stronie http://www.kopalniasrebra.pl/sztolnia/sztolnia.php
Do samej sztolni dostać się możemy jednym z dwóch szybów - "Sylwester" i "Ewa". Wpierw wchodzimy do naziemnej obudowy szybu i po metalowych schodkach schodzi się 20 m (w przypadku szybu "Ewa") lub 30 m (szyb "Sylwester"). Na dole czekają łodzie którymi pokonujemy odległość 600 m między jednym a drugim szybem. Sama wysokość chodnika sztolniowego to 3-6 m, a głębokość wody 0,7-1,5 m. Jest momentami dośc wąsko i łodzie nawet spokojnie płynąc ocierają się o dolomitowe ściany. Gdzieniegdzie wytworzyły się stalaktyty, co chwila jakaś kropla spada z góry. Większość trasy pokonuje się w ciemnościach, gdzieniegdzie jedynie pobłyskuje słabe oświetlenie. Jest oczywiście chłodno jak to pod ziemią. Niestety nie mam zdjęć z samego wnętrza sztolni - mój aparat do pracy w tak złych warunkach świetlnych się po prostu nie nadaje.
Na wszystkie ciekawsze fragmenty trasy zwraca uwagę płynący pierwszą łodzią przewodnik. Łodzi jest dziesięć i płyną jedna za drugą, toteż do zwiedzania potrzeba ciszy, aby głos prowadzącego dotarł do ostatnich pasażerów.
Miejsce warte odwiedzenia, zresztą nie jedyna to atrakcja Tarnowskich Gór - ale na pewno jedna z najciekawszych obok Zabytkowej Kopalni Srebra. Warto tu nadmienić, że zwiedzanie sztolni odbywa się już od 1957 r. Jest to zarazem najdłuższa w Polsce podziemna trasa pokonywana łodziami.
Szczegóły dotyczące zwiedzania na stronie http://www.kopalniasrebra.pl/sztolnia/sztolnia.php
Chętnie bym się taką łodzią przepłynęła. Wrażenia są pewnie niezwykłe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńano są :) wszystkim polecam :)
OdpowiedzUsuń