Trzeci i ostatni dzień wyprawy. Wyróżniający się pogodą i długością trasy. I jej rodzajem - tym razem nie krajobrazy oglądaliśmy. Zrobiliśmy 10 km, idąc prawie cały czas w deszczu. Ale zimno chociaż nie było. Zaczęliśmy pod Paprotną, a zakończyliśmy w Leksandowej.
blog przewodnika turystycznego